Parę miesięcy temu pojechałam do Łodzi, gdzie miałam odbyć kilka spotkań i wystąpić na konferencji. Przy okazji spotkałam się z Renatą Szczepanik, pedagożką resocjalizacji i bliską mi osobą.
Poznałyśmy się w dość zabawnych okolicznościach. Był 2011 i właśnie założyłam Fundację po DRUGIE z myślą o pomaganiu młodzieży opuszczającej placówki resocjalizacyjne – zakłady poprawcze, młodzieżowe ośrodki wychowawcze, schroniska dla nieletnich. Kończyłam wówczas studia podyplomowe w zakresie resocjalizacji, ale tak naprawdę niewiele na ten temat wiedziałam. Byłam dość egzaltowana, może nawet infantylna, ale szczera. Chciałam pomagać młodzieży. Renata dowiedziała się o fundacji z internetu i tak po prostu napisała do mnie maila, że świetna inicjatywa, że życzy mi powodzenia i trzyma kciuki. Byłam wniebowzięta! Serio! Pomyślałam – łał… pisze do mnie pracownik naukowy!
Zaczęłyśmy korespondować. O resocjalizacji dowiedziałam się od niej więcej niż na studiach. Przyswoiłam język, którym powinien posługiwać się specjalista. Zaczęłam używać nowych terminów i lepiej nazywać to, co jest treścią mojej dzisiejszej pracy. Nauczyłam się właściwie identyfikować problemy.
Usiadłyśmy przy lunchu w dość zatłoczonej knajpce i gdy Renata zapytała mnie co słychać, zaczęłam relacjonować zdarzenia i historie, które spotykam na swojej drodze działając w Fundacji po DRUGIE. Opowiedziałam o wyważonych drzwiach, podróżach Dagmary, o Andrzeju, który przychodził do nas pijany i mówił, że zjadł tylko lody z ajerkoniakiem, o Danielu, który krąży od pokoju do pokoju i myśli, że się zwierza, a tak naprawdę rozmawia sam ze sobą, o Karolinie, która chciała mieć psa i Kubie, który tuż przed maturą prawie zabił swojego brata. Zawsze kiedy o tym opowiadam potwornie się nakręcam i angażuję. Renata pointowała moje opowieści słowami: „to niemożliwe”, „coś niesamowitego”, „niewiarygodne”, „okropne”, „przerażające”, „trudno po prostu coś takiego wymyślić”. Siedziałyśmy tak przez jakieś dwie godziny. Czasem chciało się nam płakać, czasem dopadał nas nerwowy śmiech.
– Powinnaś spisać te historie – powiedziała Renata.
Thank you for your sharing. I am worried that I lack creative ideas. It is your article that makes me full of hope. Thank you. But, I have a question, can you help me?